piątek, 4 września 2015

Marc Jacobs Daisy Eau So Fresh - recenzja



Marc Jacobs Daisy Eau So Fresh


Choć nazwa sugeruje coś innego, daleko mu do mocno kwiatowego zapachu – Daisy Marca Jacobsa z pewnością jest jednym z takich pachnideł, które można albo pokochać albo znienawidzić, ale na pewno nie da się przejść obok niego obojętnie… chociażby ze względu na słynne kolorowe flakoniki, w jakich zamknięte są perfumy wychodzące spod ręki tego projektanta.



Opakowanie: na plus i na minus. Duża nakrętka w kształcie bukietu stokrotek z pewnością doda szyku Twojej toaletce,  ale gdy szykujesz się na ważny wyjazd i próbujesz tak dużą butlę wcisnąć do torebki – nie jest już tak kwieciście.


Dostępność: Sephora, Douglas, lotniska, internetowe drogerie kosmetyczne


Pojemność: 100 ml (dostępne również mniejsze np. 75 ml)


Nuty zapachowe:
nuta głowy: dzika truskawka, liście fiołka, czerwony grejfrut
nuta serca: fiołek, jaśmin, gardenia
nuta bazy: esencja waniliowa, piżmo, białe drzewa (white woods)


Zapach: przejmujący i kobiecy, świeży a zarazem intrygujący, na co dzień i na wieczór.


Trwałość – perfum nie jest aż tak trwały, jakbym sobie życzyła. Nie da się jego trwałości na pewno porównać do nieśmiertelnego Eternity CK, którego czuć mam wrażenie nawet po praniu. Mimo, że na ubraniach i włosach perfum utrzymuje się długo, to mam wrażenie, że nie roztacza aury zapachu, gdy przechodzi się obok.


Cena: w polskich realiach – około 359 zł, ja miałam to szczęście móc zakupić go za jedyne 100 $ J Oczywiście w sklepach internetowych to może oscylować nawet wokół 250 zł.


W ogólnym rozrachunku – perfum polecam ze względu na oryginalny zapach, który w moje gusta trafia jak żaden inny. Koniecznie powąchajcie przy okazji odwiedzin w Sephorze czy Douglas :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz