Glinka glince nierówna a to znaczy, że mamy ich kilka rodzajów. Z moich obserwacji najczęściej
spotykane w kosmetykach dodatki są z glinką: białą, żółtą i zieloną.
Choć zapewne istnieją też czarna, czerwona, niebieska.. ? :) Dodatek
glinki w kosmetykach zawsze mnie zachęca do zakupu. Natomiast nie ma to
jak glinka w czystej postaci. Bo jak oprzeć się obietnicy regulowania
sebum, nawilżenia, oczyszczenia, poprawienia kolorytu skóry a nawet
czasem odchudzenia? :D
Jeśli masz cerę trądzikową swobodnie
możesz spróbować glinki zielonej - jej oparty na
krzemiankowo-aluminiowych związkach skład zapewni szybsze gojenie ran,
oczyszczenie a także wykazuje własciwości odkażające.
Glinka
biała w dużej mierze składa się z glinu, dzięki czemu jest
delikatniejsza i mniej inwazyjna dla naszej cery. Działa jak plaster
ukojenia dla cery przesuszonej i bardzo wrażliwej.
Glinka żółta
przeznaczona jest do skóry normalnej lub mieszanej - ma ona dużą
zawartość żelaza i glinu powoduje delikatne oczyszczenie i przywołuje
zdrowy koloryt cery.
Z powyższego, standardowego podziału
teoretycznie najbardziej pasować powinna do mojej cery glinka żółta.
Jednak moja eksperymentalna dusza podszeptała mi pomysł o wypróbowaniu
glinki białej - głównie z powodu tendencji do podrażnień, na którą
cierpi moja cera. Zdecydowałam się na glinkę . Kupiłam ją w pobliskiej
Zielarni, z której wyszłam obładowana jak nomadka (są tam rosyjskie
kosmetyki osławione na blogach, cała seria babuszki agafii,
specjalistyczne oleje i zioła... więc same rozumiecie:D). Glinka
zapakowana jest w dwa osobne woreczki i dodatkowo zabezpieczona
papierowym kartonikiem, zapłaciłam za nią około 7 zł. Na jedną łyżkę
glinki dolewamy pół-jedną łyżkę wody, mieszamy aż do uzyskania papki.
Nakładamy na buźkę, co jakiś czas możemy zwilżyć wodą, aby aktywnie
działała. Wyglądamy przez 8-10 minut jak Fiona, potem zmywamy - ot cała
filozofia :)
Plusy:
-oczyszcza
-nie podrażnia
-łagodzi
-tania
-wydajna
Minusy:
-nie daje nawilżenia (czy powinna?)
-daje delikatne uczucie ściągnięcia
-słaba dystrybucja
Podsumowując,
lubię stosować ją raz na jakiś czas, żeby porządnie oczyścić cerę i
zaraz potem porządnie ją nawilżyć :) Glinkę stosować można na całe ciało
:) Zastanawiam się tylko, jak bym wtedy wyglądała.. :D
Korzystacie z glinek? :)
Buziaki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz