czwartek, 2 października 2014

Glinka glince glinką :)

Glinka glince nierówna a to znaczy, że mamy ich kilka rodzajów. Z moich obserwacji najczęściej spotykane w kosmetykach dodatki są z glinką: białą, żółtą i zieloną. Choć zapewne istnieją też czarna, czerwona, niebieska.. ? :) Dodatek glinki w kosmetykach zawsze mnie zachęca do zakupu. Natomiast nie ma to jak glinka w czystej postaci. Bo jak oprzeć się obietnicy regulowania sebum, nawilżenia, oczyszczenia, poprawienia kolorytu skóry a nawet czasem odchudzenia? :D

Jeśli masz cerę trądzikową swobodnie możesz spróbować glinki zielonej - jej oparty na krzemiankowo-aluminiowych związkach skład zapewni szybsze gojenie ran, oczyszczenie a także wykazuje własciwości odkażające.

Glinka biała w dużej mierze składa się z glinu, dzięki czemu jest delikatniejsza i mniej inwazyjna dla naszej cery. Działa jak plaster ukojenia dla cery przesuszonej i bardzo wrażliwej.

Glinka żółta przeznaczona jest do skóry normalnej lub mieszanej - ma ona dużą zawartość żelaza i glinu powoduje delikatne oczyszczenie i przywołuje zdrowy koloryt cery.

Z powyższego, standardowego podziału teoretycznie najbardziej pasować powinna do mojej cery glinka żółta. Jednak moja eksperymentalna dusza podszeptała mi pomysł o wypróbowaniu glinki białej - głównie z powodu tendencji do podrażnień, na którą cierpi moja cera. Zdecydowałam się na glinkę . Kupiłam ją w pobliskiej Zielarni, z której wyszłam obładowana jak nomadka (są tam rosyjskie kosmetyki osławione na blogach, cała seria babuszki agafii, specjalistyczne oleje i zioła... więc same rozumiecie:D). Glinka zapakowana jest w dwa osobne woreczki i dodatkowo zabezpieczona papierowym kartonikiem, zapłaciłam za nią około 7 zł. Na jedną łyżkę glinki dolewamy pół-jedną łyżkę wody, mieszamy aż do uzyskania papki. Nakładamy na buźkę, co jakiś czas możemy zwilżyć wodą, aby aktywnie działała. Wyglądamy przez 8-10 minut jak Fiona, potem zmywamy - ot cała filozofia :)




Plusy:
-oczyszcza
-nie podrażnia
-łagodzi
-tania
-wydajna

Minusy:
-nie daje nawilżenia (czy powinna?)
-daje delikatne uczucie ściągnięcia
-słaba dystrybucja

Podsumowując, lubię stosować ją raz na jakiś czas, żeby porządnie oczyścić cerę i zaraz potem porządnie ją nawilżyć :) Glinkę stosować można na całe ciało :) Zastanawiam się tylko, jak bym wtedy wyglądała.. :D

Korzystacie z glinek? :)

Buziaki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz