1. nie kupuję nowego zanim nie wykończę poprzedniego
2. kupuję nowe, ale zanim otworzę czekam aż wykończę poprzedni
3. kupuję nowe, otwieram w trakcie korzystania z poprzedniego...a nawet poprze-poprzedniego...
Ja chyba jestem typem każdego denkowicza - w zależności od produktu. Najgorzej idzie mi z wykańczaniem odżywek do włosów, które się nie sprawdzają, mam również otwartych zbyt dużo balsamów. Typ "2" reprezentuję w przypadku płynów micelarnych i produktów, które kończą się w zastraszającym tempie i podświadomie nie chcę dopuścić do sytuacji, gdy wieczorem przyjdzie mi zmywać twarz oliwą z oliwek! Nieźle natomiast radzę sobie z korzystaniem z podkładów i pudrów - jeśli mam swój ulubiony nie sięgam po inne póki się nie skończy - a często gdy się skończy pędzę po dokładnie ten sam...
Jak jest z Wami? 1,2,3 typ "Denkowicza"?
Jeszcze jedna nurtująca sprawa: Czy robicie wyjątek w przypadku kosmetyku, który zupełnie się nie sprawdza - wyrzucacie, wydajecie czy ostatkiem sił walczycie i kończycie? Ja wyrzutów sumienia nie mam w przypadku kremów do twarzy - jeśli coś mi się nie sprawdza - odstawiam, nie wracam - bez większych sentymentów.
Pozdrawiam Was ciepło!
Ja jestem chyba typem 2, chyba że kupiłam naprawdę super kosmetyk to od razu go otwieram i testuję :)
OdpowiedzUsuńKosmetologię studiuję (a właściwie zaczynam więc na razie się nie wypowiem dużo) we Wrocławiu na AWFie :) Słyszałam o tej uczelni wiele dobrego, więc mam nadzieję na udane studia :) Jeśli jesteś zainteresowana to w trakcie studiów mogę zamieszczać na blogu posty dotyczące studiowania kosmetologii :)
Pewnie, że jestem - nie będę na pewno studiować tego dziennie, ale może kiedyś jakąś podyplomówkę trzasnę, bo ja już po studiach :) ale bardzo chętnie poczytam posty o tej tematyce:)
UsuńWypowiem się na temat kosmetyków, które się nie sprawdzają. Krem do twarzy czy rąk wykorzystuję do kremowania włosów:) Perfumy zużywam jako odświeżacz powietrza w łazience.
OdpowiedzUsuńOoo! do kremowania włosów jeszcze nie próbowałam hihi:) ja odżywki używam do depilowania nóg, zamiast pianki - polecam :)
UsuńWypróbuję tego:)
Usuń